Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Operacja Dinner Time ::wojna:: 04.11.2056 by Eglab
Amerykańska wojna psychologiczna.
Korespondenci wojenni z całego świata przez wiele tygodni pasjonowali się poszukiwaniami, a potem początkiem inwazji na Arulco. Teraz, gdy w nieco innej części świata rozkwita konflikt w odrobinę większej skali, zainteresowanie mediów przygotowaniami arulskiej stolicy Omerty do obrony przed armią amerykańską osłabło nieco, jednak nasza redakcja jak zwykle jest na miejscu.
W ciągu zaledwie kilku godzin przedpola miasta zostały otoczone kilometrami drutów kolczastych, hektarami pól minowych, wilczymi dołami, ostrokołami, betonowymi zaporami i potykaczami, oraz wszystkim, co mogłoby opóźnić spodziewany atak. Wejście od strony portu zostało szczelnie zaminowane, a przestrzeń powietrzna jest zabezpieczona wyrzutniami przeciwlotniczymi. Wprawdzie eksperci wojskowi są dość sceptyczni w kwestii wykorzystania nadgniłych buraków i batatów jako broni przeciwlotniczej, to zauważają też, że właściwie amerykanie nie dysponują żadnym lotnictwem, co sprawia, że można mówić o pewnej równowadze sił.
Samej stolicy ma bronić około półtora tysiąca żołnierzy i 8 stanowisk artylerii, która świadomym historii Polakom przywodzić może na myśl jedynie Racławice i chłopa Bartosa. Mimo archaizmu uzbrojenia przeciwnika, ewentualny amerykański atak jest problematyczny. Tym bardziej, że sam rzecznik Pentagonu zapytany czy Amerykanie mają wystarczające siły do szturmowania Omerty z rozbrajającą szczerością stwierdził, że nie. Przygwożdżony ogniem pytań przyznał się, że armia amerykańska ma zamiar wziąć Omertę... głodem.
- Arulskie zaopatrzenie w żywność opiera się na trzech źródłach. Pierwszym jest rybołówstwo - odcięliśmy je poprzez konfiskatę okolicznych łodzi rybackich. Drugim są niewielkie ogródki działkowe na terenie miasta. Sparaliżujemy je poprzez chirurgiczne ataki genetycznie zmodyfikowaną superstonką, zdolną pożreć wszelkie jadalne rośliny w okolicy. Trzecie źródło, czyli pomoc humanitarną, załatwili za nas sami Arulczycy ogłaszając miasto oraz przestrzeń powietrzną nad wyspą strefą zamkniętą i zamieniając swoją stolicę w gigantyczne, latynoskie getto. Skoro nabudowali sobie umocnień to niech je teraz sami spróbują sforsować - kończy ze złośliwym uśmiechem.
Amerykańscy dowódcy pomyśleli także o swoistej "wojnie psychologicznej". Nad miastem pojawiły się lotnie zrzucające reklamy fastfoodów sieci "Pierożek", "Pan Donald" i "KFC", a dookoła miasta krąży samochód z reklamą Coca-Coli.
- Oczywiście w samochodzie jest najprawdziwsza Coca-Cola - tłumaczy rzecznik Pentagonu. - Nie ma tu żadnego oszustwa. Całe 2 puszki. Pół budżetu operacji na to poszło.
Jak narazie ciężko prognozować jak długo miasto jest się w stanie utrzymać bez dostępu do żywności. W tej chwili siły amerykańskie otaczają Omertę szykując się do odparcia ewentualnych kontrataków. Marines, zapytani, czy nie boją się, że im samym także może zabraknąć żywności, odpowiadają z dumą.
- My, Armia Stanów Zjednoczonych, jesteśmy przyzwyczajeni do głodowania.
Nic dodać, nic ująć.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.2 | oddanych głosów:5)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.