Ludzki umysł to wspaniała sprawa. Nie da sie go ogarnąć. Nawet umysłem drugiego człowieka. Ilekroć myślisz, że nic cię już nie zaskoczy, twój sąsiad zawsze udowodni ci, w jak ciężkim byłeś błędzie. I tak też było dziś, gdy miliardy ludzi na całym świecie oglądały relacje ze Stolicy Apostolskiej w Wadowicach, gdzie odbywała się niesamowita uroczystość.
- Myślałem, że śnię - mówi Józef Orle Pióro, drapiąc się z zafrasowaniem po głowie, podczas oglądania relacji na swoim stucalowym telewizorze przed tradycyjnym wigwamem gdzieś w południowej Dakocie - Kiedy żona powiedziała, że chcą intronizować Pierwszego Naczelnika Państwa Polskiego na biskupa Rzymu, powiedziałem jej, żeby nigdy więcej nie dobierała się do mojej wody ognistej, ale okazało się, że to tak na serio.
Zdziwionych jest więcej.
- Pierwszy Naczelnik był Ojcem całej Wielkiej Rzeczypospolitej i wszystkich jej dzieci - dziwi się Mosze Rosenzweig, wykładowca z Prawosławnego Uniwersytetu w Mekkce, w Prowincji Saudyjskiej. - Bez względu na to do jakiego boga i w jakim obrządku się modlili. Czy też tego nie robili. Państwo to jedno, uczył. A religia drugie. Skąd komuś przyszedł do głowy pomysł na taki dziwaczny miks?
Mimo takich komentarzy uroczystości trwają w najlepsze. Co więcej, wszelkie głosy niezadowolenia wywołały ostrą reakcję najzagorzalszych zwolenników hiperultrameganaczelnikizmu w Wadowicach.
- Wszyscy przeciwnicy intronizacji - denerwuje się siostra Beata Tateusiak-Pampers - powinni podpisywać deklarację zapoznania się z kodeksem prawa kanonicznego, z którego wynika treść przykazania 1a: "Chyba że mowa o Pierwszym Naczelniku". A kto nie podpisze - deportować do Suazi!
- Tak właściwe to siostra Pampers czyta chyba inną wersję kodeksu - dziwi się nasz ekspert od prawa kanonicznego. - Albo uczyła się czytać w innym systemie edukacji niż ja. Ale co ja tam mogę wiedzieć.
Tak czy inaczej wyszukiwarka Binookle zarejestrowała z terenu Wadowic spory wzrost zapytań o walizki i plecaki.
Na szczęście w obliczu trwających sporów, Kancelaria obecnego Naczelnika zachowuje podziwu godną powściągliwość:
- Uroczystość intronizacji - wyjaśnia rzecznik Naczelnika - to wewnętrzna sprawa Stolicy Apostolskiej. Kościół i państwo są od siebie niezależne. Z naszego punktu widzenia - wiemy że Pierwszy Naczelnik był arcyzajebisty i nie widzimy potrzeby podkreślania tego poprzez robienie z niego biskupa Rzymu, cesarza Chin czy też Wielkiego Gnu ludu Mbebeno.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.4 | oddanych głosów:20)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.