WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Dzień Tolerancji
:: polityka :: 05.06.2055 by PsychoFish
Organizacja Boliwijskie Partyzantki Dla Tolerancji również odmówiła udziału w pikiecie koszar V PKI. Żołnierze określili swój żal jako niewyrażalny.
"Co roku to samo..." wzdychają na początku czerwca burmistrzowie w całej Wielkiejrzeczpospolitej. Mają na myśli Dzień Tolerancji. Tego dnia każde miasto na terenie kraju zobowiązane jest do ugoszczenia przynajmniej jednej parady jakiejś mniejszości, przemarszu lub chociażby najmniejszej pikiety tudzież wiecu, w najgorszym wypadku - happeningu.
Problem w tym, że wszelkich organizacji zrzeszających mniejszości narodowo-seksualno-religijno-gastronomiczno-filozoficzne po prostu... nie starcza!
Polowanie na organizację, która miałaby zorganizować coś własnym sumptem zaczyna się już w końcu kwietnia. Zajmują się tym wyspecjalizowani agenci, a nawet prywatni detektywi, gdyż stowarzyszenia usiłują uniknąć nieco kłopotliwego (oraz kosztownego - po paradzie następuje bankiet opłacany przez organizację pod gołym niebem dla wszystkich mieszkańców miasta)obowiązku ukrywając swoje dane tak dobrze jak się da. I tak np. jedna z organizacji religijnych kryje się pod nazwą "Heaven Delivery, sp. z o.o.", która rzekomo zajmuje się transportem samochodowym, natomiast stare i dobrze znane towarzystwo wykupujące konie przeznaczone do rzeźni, VIVA!, przerejestrowało się na "Chęcin Kiełbasy Suche". Takich przykładów można mnożyć w nieskończoność.
Jak co roku, najwięcej problemów ma megapolis Warszawa - tutejsze zrzeszenia opanowały do perfekcji sztukę kamuflażu (bankiet dla 2 miliardów warszawiaków...), a armia szpicli od półtorej miesiąca przetrząsa miasto w poszukiwaniu choćby jednej wypłacalnej. Dwa dni temu odnalazła pewną niewielką organizację gejów i lesbijek (w której jest jeden gej i jedna lesbijka) mieszczącą się na XXVII piętrze małej willi na przedmieściach, w wynajętym pokoiku z jedną szafą i jednym lustrem nad jednym łóżkiem.
- "Prosiłem ich, żeby chociaż jakieś transparenty wywiesili przy bulwarze spacerowym nad Wisłą, choćby pomidorkiem miotnęli w Urząd Miejski... Nic! Mieli wprawdzie plany demonstracji[każda organizacja musi mieć jeden ustawowo, tak jak plan ewakuacji pożarowej - red], ale wykręcili się brakiem projektu organizacji ruchu!" mówi nam załamany prezydent miasta, Krzych Łabędziński. Jest teraz w nie lada kłopocie, bo ustawa nie pozwala na finansowanie z budżetu miasta bankietu, co oznacza, że go nie będzie. Nie wiadomo do czego są zdolni warszawiacy pozbawieni ustawowej kiełbaski grilla i kufla piwa w czerwcową noc. Do miasta sciągane są posiłki dla oddziałów Policji.
Innym powodem niechęci stowarzyszeń jest także dobry smak.
"Dochowalismy się niezwykle tolerancyjnego społeczeństwa. Gorzej, ci 'zwykli' są nawet nami za bardzo zainteresowani - kiedy dwóch mężczyzn cąłuje się po kryjomu w męskiej toalecie, to heteroseksualne panie podglądają łapczywie przez dziurkę od klucza!" - mówi rzeczniczka partii Zielonych, zdeklarowana lesbijka. "Po co te wszystkie demonstracje, to przecież tylko na pamiątkę... oni wszyscy i tak nie dają nam odczuć naszej odmienności. Chociaż, muszę przyznać, to całkiem przyjemnie pokontestować establishment...".
Warszawa jest w nie lada kłopocie. Sprawa otarła się nawet o Naczelnika, który ponoć usmiechnął się pobłażliwie i pogładził wąsy przy nieznacznym ruchu lewej brwi w górę. Znawcy twierdzą, że oznacza to iż w przypadku braku demonstracji i zachowaniu porządku "prokuratura nie będzie zbyt rychliwa ani surowa". Najpewniej finał będzie taki, że sprawa wytoczona przez Państwo z urzędu przeciw władzom Warszawy przeciągnie się w nieskończoność i zostanie zakończona dopiero po tygodniu, a wyrok bedzie minimalny i w zawieszeniu.
Jednocześnie Rada Najwyższa zabroniła manipulować przy tzw. ustawie 69, a zwłaszcza punkcie (*)1(*) (ustanawiającym Dzień Tolerancji), motywując to utrzymywaniem świadomości historycznej oraz wspieraniu tolerancji i wychowaniu w trzeźwości. Odpowiedni komunikat ukazał się już w Monitorze Ministerstwa Spuścizny Narodowej oraz biuletynie poznańskiej drogówki (co trochę zaskoczyło poznańskich drogowców, a trochę nie, gdyż przez ostatnie pół roku zdążyli się przyzwyczaić).
by PsychoFish
| |