WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Zielonopokojowy terroryzm
:: wydarzenia :: 21.05.2055 by PsychoFish
Uwolniony zakładnik z ulgą obejmuje członka jednostki specjalnej. Za chwilę z lubością zaciągnie się papierosem.
Do kuriozalnego zdarzenia doszło w koszarach armii USA na terenie Iraku. Stacjonuje tam oddział tzw. sniper-cats, genetycznie zmodyfikowanych, dwumetrowych kociaczków. Są one maskotką całej dywizji, nie wspominając o haremie lokalnego namiestnika. Wszystkie 198 żon urzędnika regularnie zatrzymuje się na ulicy koło patroli prowadzonych przez tę jednostkę tylko dlatego, by podrapać je za uchem!
" - Po prostu nie mogę sie powstrzymać - tacy uroczy gentlemani, a jak oni seksownie mruczą" śmieje się, nie mniej uroczo, Jasira Al Kowalska, jedna z pań.
Budzi to oczywistą zazdrość tutejszych mężczyzn, gdyż mięciutkie futerko, zabójcze spojrzenie, dumnie wypięta pierś i mundury (z programu pomocowego prowadzonego przez WRP) sprawiają, iż koty z Animarines są najbardziej obleganymi samcami w promieniu 300 kilometrów! Jak wykazało szybkie śledztwo, cieszą się tak okrutnym powodzeniem, że dowództwo dywizji musiało przenieść ich godziny służby na późną noc w nadziei na uniknięcie kompromitujących scen in publico.
" - To uwłaczające, ponad dwumetrowy kotołak kładzie się na plecach, na środku ulicy, w pełnym ekwipunku, otacza go wianuszek pań i wszystkie drapią go po brzuszku!!" wścieka się generał dywizji, John Jealouser.
Lokalna społeczność płci męskiej w końcu wzięła sprawy w swoje ręce - założyła miejscową komórkę Greenpeacu i pod hasłem obrony zwierząt porwała dwa patrole (pozorując jednocześnie zamach bombowy w publicznej toalecie, by odciągnąć uwagę), usiłując przywrócić je naturze. Animarines nie byli zbyt szczęśliwi - w końcu poranna porcja grzanek z serem plus gazetka podczas posiedzenia na sedesie to ich niezbywalne prawo oraz przyjemność. Podobnie mieszkańcy irackiej stolicy - betonowe ubikacje wprawdzie ocaliły zycie nocnego stróża, ale deszcz powybuchowy zapewnił lokalnym służbom sanitarnym pracę na całą dobę.
Działacze Greenpeacu wywieźli potajemnie porwanych w góry Kaukazu i zażądali wycofania całej jednostki z Iraku, grożąc w wypadku nie spełnienia ich żądań bezustannym polewaniem zimną wodą ze szlaufa wszystkich zakładników. Specjalna jednostka Ministerstwa Wojny przeprowadziła pokojową interwencję pod kryptonimem "Glanuj zazdrośnika", uwalniając wszystkich porwanych. Ich wjazd do Bagdadu przerodził się w manifestację uwielbienia kobiet dla odbitych animarines, a trasa przejazdu była oblegana przez podlotki.
Sprawa znalazła swój epilog w sądzie - winni zostali ukarani pracami publicznymi polegającymi na czesaniu futerek animarines co drugi dzień przez cały rok. Greenpeace zapowiedział akcje protestacyjne. Skazani paradoksalnie są zadowoleni z wyroku - wolą sami go wykonywać niż ryzykować, że to samo zrobią ich żony podczas ich nieobecności...
by PsychoFish
| |