W czwartek w godzinach popołudniowych zdziwionym oczom mieszkańców Poznania ukazała się dziwna postać sunąca przez centrum miasta. Telefon informacji miejskiej był głuchy na rozpaczliwe próby nawiązania kontaktu, zaczęły więc mnożyć się rozmaite teorie spiskowe.
- Już myślałem, że coś stało się naszemu Naczelnikowi, w końcu takich pomników nie stawia się z byle powodu. – denerwuje się pani Maria.
Naczelnik oczywiście czuł się tego dnia dobrze, ale pani Maria nie myliła się do końca. Rzeczywiście owa postać był to przykryty brezentem megalityczny posąg, który na 65 metrowej lawecie z napędem na wszystkie 24 osie zmierzał do celu, do parafii św. Eutanazego Pocieszyciela Wszystkich Chorych i Potrzebujących.
- Wystające spod brezentu w karzącym geście ramię ma ponad 20 metrów długości. To rzeczywiście wyglądało na pomnik jakiegoś ważnego ministra lub nawet samego Naczelnika i mogło zmylić mieszkańców miasta. – tłumaczy się architekt miejski.
Dopiero po zainstalowaniu pomnika w parafii okazało się, że jest to ponad 53 metrowa odlana z brązu postać Jezusa, który groźnym okiem spogląda na grzeszników skazując ich swą prawicą na wieczne męki piekielne.
- Dla ścisłości, jest to pomnik Jezusa Pana Totalnego Imperatora Wszechświata i Światów Równoległych. – tłumaczy sprawę proboszcz parafii. – Wynika to ściśle z tekstów eucharystycznych i nowych odkryć pewnej szkoły wyższej z Torunia. Teraz ja mam największego.
Tym samym proboszcz parafii św. Eutanazego zdeklasował Świebodzin i prowadzi w konkursie „Pokaż nam największego”. Dla niewtajemniczonych czytelników spieszymy wyjaśnić, że chodzi o ogłoszony cztery lata temu wśród parafii Macierzy konkurs na największy posąg Jezusa. Sam posąg miał być postawiony z wielką pompą wśród asysty honorowej V Korpusu Inwazyjnego, a okolicznościowe przemówienie miał wygłosić Minister Wojny, tak się jednak złożyło, iż na prośbę Kurii w tej sprawie Ministerstwo odpisało, że jako urząd państwowy jest neutralne światopoglądowo i udział w tego typu uroczystościach nie leży w kompetencjach jego pracowników. Asysty honorowej też niestety nie udało się załatwić, gdyż kompania reprezentacyjna V Korpusu brała w tym dniu udział w odsłonięciu pomnika największego pączka z dziurką w Paryżewie w Prowincji Francuskiej. Dodatkowo nad pomnikiem zbierają się czarne chmury bowiem Główny Insptektorat Nadzoru Budowlanego nie wyraził zgody na postawienie tego typu instalacji na terenie zabudowanym.
- Pomnik miał stać na ponad 100 metrowym cokole, ale wtedy korona wieńcząca posąg mogłaby uszkodzić dolne kondygnacje unoszącego się nad miastem Górnego Tarasu Rataj. Na tak poważne naruszenie przepisów BHP zgody nie ma. Instalacja i tak została postawiona nielegalnie i prawdopodobnie jeszcze przed jesienią zostanie zdemontowana. – kwituje sprawę dyrektor lokalnego oddziału Nadzoru Budowlanego.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.2 | oddanych głosów:15)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.