Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Grupa kolesi przy kawie ::polityka:: 28.04.2066 by Red_81
Najsłynniejsza ostatnio kawiarnia
Kryzys, kryzysu, kryzysowi, kryzys, kryzysem, kryzysie, kryzysie! Jedno słowo odmieniane we wszystkich możliwych przypadkach. Jakie to szczęście, że w języku polskim mamy ich tylko siedem. W języku węgierskim, używanym nadal jako język pomocniczy przez część ludności powiatu węgierskiego, przypadków jest na ten przykład dwadzieścia dziewięć. Chyba domyślacie się w ilu z nich odmieniane jest obecnie słowo 'kryzys' w owym powiecie.
To, co się dzieje ostatnimi czasy wokół Trybunału Konstytucyjnego, w pełni zasługuje nie tylko na odmianę przez dwadzieścia dziewięć, ale i dziewięćdziesiąt dwa przypadki. A przecież jeszcze niedawno prawie żaden z Obywateli Wielkiej Rzeczypospolitej nie zdawał sobie sprawy, że taki organ w ogóle funkcjonuje.
- I tak nadal być powinno - żali się prezes Trybunału. - Spotykaliśmy się ze znajomymi sędziami na kawie i rozmawialiśmy o pierdołach. W końcu nad przestrzeganiem konstytucji czuwał sam Naczelnik. A tu nagle taki szok. Pijemy sobie kilka tygodni temu spokojnie drugą filiżaneczkę, omawiamy wczorajszy mecz Polonii Bratysława z Odlewem Poznań i zabrakło ciasteczek. Koledzy zaczęli się kłócić, kto ma po nie iść do kuchni, więc zawyrokowałem, że pójść ma Zdzichu. A tu niezwłocznie dostaję SMS z Kancelarii Naczelnika, że wyrok opublikowano. No i się zaczęło.
Kancelaria Naczelnika oznajmiła, że Trybunał Konstytucyjny jest niezwykle ważną instytucją demokratycznego państwa prawa i każde jego orzeczenie traktowane będzie z należnym mu szacunkiem.
- No ale że jak? - dziwi się prezes. - Że demokracja? Przecież mnie o tym tylko na lekcjach historii uczyli.
Problem mają też inni prawnicy.
- Zebraliśmy się z grupą kolesi w pokoju u Henia - wyjaśnia Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego - żeby obejrzeć nową, limitowaną edycję Monty Pythona w 8D. Przez przypadek włączyliśmy program informacyjny, a tu rzeczniczka Naczelnika mówi coś o zebraniu najwybitniejszych autorytetów z dziedziny prawa. No ludzie! Co ja tam wiem o prawie? Poszedłem na te studia, bo na prawie studiowały najbardziej rozrywkowe dziewczyny. Po studiach, doktoracie, habilitacji i kilkunastu latach profesury wszystko co wiem na temat prawa, to jak odróżnić rękę prawą od lewej. A i to udaje mi się tylko w 50% przypadków.
To już nie tylko kryzys konstytucyjny. To kryzys nadmiaru zaufania i szacunku dla sędziów w ogóle.
Po stronie sędziów murem stanął Komitet Obrony Totalitaryzmu, organizując kolejne wielomilionowe marsze we wszystkich większych polskich miastach.
- Naczelnik jest najwyższym sędzią i jedynym prawdziwym autorytetem w dziedzinie prawa - tłumaczy przywódca kociarzy. - Prawo to zbyt poważna sprawa, żeby pozostawiać je prawnikom. Skąd pomysł, że mogą wiedzieć o prawie cokolwiek więcej niż powiedzmy absolwenci ogrodnictwa i architektury krajobrazu czy kulturoznawstwa?
Hmm... Człowiek aż chciałby to wszystko zgrabnie podsumować jednym zdaniem. Ale jakoś brak słów.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.9 | oddanych głosów:16)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.