Stać mnie na wszystko. Nie wiem, na co się zdecydować.
Najnowsze badania opinii publicznej sensacyjnie wykazały, że Polska straciła utrzymywane przez około 30 lat pierwsze miejsce na liście krajów o największym zadowoleniu mieszkańców z życia! Taką to nieprawdopodobną wiadomością uraczył nas instytut Hono Chomeini. Wieść obiegła cały Polnet w mgnieniu oka, nie dając MI czasu na jej ocenzurowanie [Ministerstwo Informacji przypomina: w Polsce cenzura nie występuje].
Od razu zadzwoniliśmy do wspomnianego instytutu, by usłyszeć wyjaśnienie, co skłoniło Polaków do ocenienia kraju niżej niż zwykle. Jego rzecznik prasowy stwierdził, iż ankietowani najczęściej wskazywali na to, że w naszym państwie... jest za dobrze i nie ma na co narzekać. Ot, spowszedniał nam smak szczęścia. Oto słowa jednego z pytanych:
- Denerwuje mnie to, proszę pani. Idę do sklepu, a tam na półkach wszystko, co chcę, tanio i w najlepszej jakości. Włączam telewizor, to wszystkie programy są mądre i wartościowe, dzieci przychodzą ze szkoły z samymi piątkami, w pracy jestem irytująco miło traktowany, a na dodatek dostaję tyle pieniędzy, że na nic nie brakuje. Nawet wręcz przeciwnie. Ten świat jest tak wkurzająco idealny, że się niedobrze robi!
To pokazuje, że akcje typu Retro Strefa są nie do końca skuteczne, szczególnie wśród młodych Polaków. Dlatego postanowiliśmy skontaktować się z Ministerstwem Dobrobytu, żeby dowiedzieć się, w jaki sposób zamierza pomóc. Minister przyjął nas od razu, bez problemów. Powiedział, że aby zaradzić problemowi Ministerstwo stworzy nowy urząd - Departament dosmucania. Tak tłumaczy jego misję przyszły dyrektor:
-W dzisiejszych czasach, gdy obywatel jest ze wszystkich stron bombardowany radosnymi wiadomościami, potrzebne jest mu nieco smutku dla utrzymania równowagi psychicznej. Po to właśnie została ustanowiona funkcja dosmucacza. Tacy urzędnicy będą dostępni w każdym urzędzie gminy, będzie do nich można pójść jak do psychologa. Dosmucacz na przykład opowie obywatelowi o biednych, głodujących dzieciach w SZA, zaśpiewa smutną piosenkę lub przypomni o czarnych dla Polski fragmentach historii. O utworzeniu tego urzędu myśleliśmy od dłuższego czasu, gdyż odnotowaliśmy kilka przypadków zaburzeń psychicznych wywołanych sielankowym życiem, ot, choćby sprawa z Prowincji Francuskiej, gdzie Polak rzucił się pod pociąg magnetyczny - biedak zapomniał, że nie ma w takich kół. Oczywiście nic mu się nie stało, ale został zabrany pod obserwację do szpitala psychiatrycznego. Dobór pracowników nie będzie łatwy, w tym zawodzie niezbędna jest subtelność, nie można petenta zasmucić, bo to też źle, ale jedynie dosmucić. Potrzebna także będzie, oprócz specjalistycznych studiów psychologicznych, szeroka wiedza ogólna, jesteśmy jednak pewni, że nasze uczelnie bez problemu poradzą sobie z odpowiednim przygotowaniem studentów.
Miejmy nadzieję, że nowo zatrudnieni smutni panowie pozwolą naszemu krajowi wrócić na zasłużoną pozycję najlepszego miejsca do życia, a także pomogą zmniejszyć garb budżetowy.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.8 | oddanych głosów:16)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.