Najpilniejsi wyprzedzili program nauczania i zatrzymują czołgi bez użycia pięści
W związku z przykrymi wydarzeniami dotyczącymi ostatniej wojny, Ministerstwo Wojny wprowadziło nowy, rewolucyjny system szkolenia wybranych żołnierzy pozostających w służbie Przenajświętszej RP.
Szczęśliwi ochotnicy, wytypowani przez psychologów, trenerów i wykładowców Wyższej Szkoły Ministerstwa Wojny w Koziej Wólce, zostaną poddani dwuletniemu systemowi szkoleń, który przekształci ich w specjalistów zdolnych z rękami skutymi na plecach w pojedynkę pokonać batalion... Nie! Dwa bataliony... Nie! Trzy bataliony wściekłych dinozaurów z jadącymi na ich grzbietach morderczymi Robotami Zagłady. Jeśli tylko taka formacja kiedykolwiek powstanie.
Możliwości bojowe takiego żołnierza przy założeniu, że nie będzie miał spętanych rąk nie zostały podane, aczkolwiek z pewnością będą czymś nieznanym do tej pory historii wojskowości.
Szczegóły szkolenia osnute są tajemnicą, jednak z przecieków do mediów znane są tematy niektórych przedmiotów (w wymiarze teoretycznym i praktycznym). Są to między innymi: "Jak rozerwać tytanowe kajdanki", "Zatrzymywanie czołgu pięścią: teoria i praktyka", "Praktyczne aspekty unikania ostrzału z 50 obrotowych działek wielolulfowych na raz" oraz "Equilibrium w praktyce: jak być lepszym od Chucka Norrisa". Tytuł ostatniego ze szkoleń wzbudził niejakie kontrowersje pośród pracowników BZ WBŚ, którzy od 50 lat z uporem maniaka katują te same ograne reklamówki ze starym gwiazdorem wschodnich sztuk walki.
Wszyscy poza bankierami z napięciem oczekują upłynięcia dwuletniego terminu, kiedy to pierwsi nadżołnierze (nie mylić z ÜberSoldier) opuszczą mury Centrum Szkolenia.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:7.6 | oddanych głosów:22)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.