Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Obrońcy makaronu z sosem ::polityka:: 04.08.2060 by Red_81
Nie damy usunąć Jego Makaronowej Doskonałości!
Do gorszących scen doszło dziś przed Pałacem Naczelnikowskim. To widzieli chyba wszyscy mający jako taki kontakt ze światem. Żeby jednak zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi trzeba, obok schłodzonej połówki na dobry początek, cofnąć się nieco w czasie.
- To było w tym dniu, gdy dowiedziałem się, że jeden z bliźniaczych przywódców naszego narodu zmarł – opowiada Dilgo Czientse Kowalski, warszawski harcerz pochodzenia tybetańskiego. – Z wrażenia z rąk wypadła mi miseczka ze spaghetti, które właśnie jadłem. Po kilku chwilach jednak, nieświadomy znaczenia tego momentu dla historii kraju, poszedłem dalej w spokoju opłakiwać swojego przywódcę.
A znaczenie tej chwili było zaprawdę wielkie. Już bowiem po kilku minutach pod kawałkami rozbryzgniętego makaronu z sosem bolońskim gromadzić zaczęli się wyznawcy pastafarianizmu, jednej z najszybciej się rozwijających religii Wielkiej Rzeczypospolitej. Początkowo były ich dziesiątki, potem setki, w końcu nie było sensu liczyć już tysięcy.
- To był znak od Jego Makaronowej Doskonałości. Nie damy go ruszyć. Makaron z sosem to odwieczny znak polskości. Walcząc ze spaghetti, jego przeciwnicy walczą z Polską – krzyczy pan Władysław, emeryt z Sulejówka, po czym, widząc nasze pełne powątpiewania twarze, dodaje. – No dobrze. Może pierwsi Polacy i modlili się do jakiegoś tam Swaroga i kaszę zamiast makaronu wpieprzali, ale to był okres błędów i wypaczeń taki.
Najgorsze jednak się zaczęło, gdy władze zapowiedziały, że spaghetti jednak sprzed Pałacu Naczelnikowskiego zniknąć musi.
- Panie kruca – mówi Pan Zenobiusz, ponad stuletni mieszkaniec Warszawy, zamieszkujący akurat nieopodal. – Takich bitew to nie było nawet jak za tej takiej dziwnej Rzeczypospolitej, co między drugą a trzecią była, mięso do rzeźnika rzucili. Cud, że miasto stoi jeszcze.
Rozwścieczeni pastafarianie nie dali szans nawet żołnierzom Polskich Korpusów Inwazyjnych, którzy próbowali osłaniać służby oczyszczania miasta podczas akcji. Doszło też do iście spektakularnych akcji. Ktoś z tłumu rzucił hasło „zróbmy Rejtana”. Pierwsza na wezwanie odpowiedziała osiemdziesięcioletnia Pani Apolonia, jednak tłum nie protestował za bardzo, gdy czarna wołga odwoziła ją na serie rozmów korygujących postawę obywatelską. Po chwili jednak w pozie Rejtana przy makaronowym obiekcie kultu znalazła się dziewiętnastoletnia Dominika, studentka Uniwersytetu im. I Naczelnika w Pułtusku. Po chwili w jej ślady poszły dwie jej koleżanki.
- Wie pan, panie redaktorze – relacjonuje proszący o anonimowość członek oddziałów szturmowych Ministerstwa Informacji. – Już mieliśmy rozkaz, żeby zaprowadzić ład i porządek przy użyciu wszelkich dostępnych metod, ale jak spojrzałem na te broniące spaghetti dziewoje... no wie pan... podziwialiśmy tak, że własną piersią... dwoma nawet, chcą tego makaronu bronić.
W efekcie do akcji oddziałów szturmowych nie doszło. Po tym zajściu w całej Wielkiej Rzeczypospolitej daje się słyszeć skrajne opinie. Od tych wspierających obrońców i podkreślających, że obrona plamy z makaronu z sosem i kawałkiem mięsnego pulpeta jest ukoronowaniem panującej w Wielkiej Rzeczypospolitej Totalnej Wolności Religijnej, przez głosy oburzenia, że państwo nie jest sobie w stanie poradzić z grupką makaroniarskich ekstremistów, po zarzuty formułowane przez niektóre oddziały Polskich Korpusów Inwazyjnych, że ich koledzy którzy uczestniczyli w akcji oraz oddziały szturmowe MI, to zwykłe cioty i oni z problemem broniących własną piersią spaghetti demonstrantek uporaliby się jak na prawdziwych mężczyzn przystało.
Autor tego artykułu nie ma w tej kwestii zdania. Cieszy się tylko, że od wielu miesięcy przebywa na malutkiej wysepce pośród bezmiaru wód Pacyfiku, gdzie wieści ze starego kraju nie często docierają.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.6 | oddanych głosów:53)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.