Przewodniczący Strylnikov wykazywał wielkie zaangażowanie. W wywiad oczywiście.
Powoli opada mgła atomowa po zakończeniu bitwy pomiędzy wojskami marszałka Komorowskiego, a siłami złego brata bliźniaka. Za kilka dni znane już będą wszystkie fakty, które jej dotyczą. W chwili obecnej nie mamy pewności, czy marszałek Komorowski na pewno wygrał. Wygląda na to, że można mówić o jego zwycięstwie, lecz nie spektakularnym.
Zanim doszło do ostatecznego starcia, z walki wycofały się liczne organizacje, które również stanęły do bitwy, by walczyć ze wszystkimi. Jedną z takich organizacji było GRONO (Globalno Rewolucyjne Ochotnicze Narodowe Oddziały). Poniżej prezentujemy przeprowadzony przez nas wywiad z głównodowodzącym GRONA, Siergiejem Iwanowiczem Strylnikovem, który oficjalnie jest poszukiwany przez MI.
Panie przewodniczący, pana... ekhem... wojska wycofały się z pola bitwy przed jej ostatecznym rozstrzygnięciem... dlaczego?
To bardzo proste droga Pani. Na samym początku walki przeprowadziliśmy potężną ofensywę całymi siłami na pozycje marszałka Komorowskiego, która zakończyła się miażdżącym sukcesem, więc wycofaliśmy się, by z daleka móc obserwować dalsze losy bitwy. Niestety, nie dysponując tak potężnym uzbrojeniem jak marszałek, czy zły brat bliźniak, musiałem ustąpić.
Na czym polegała ta ofensywa?
Wyglądało to w ten sposób, że ja i Sasza przeszliśmy przez sam środek linii frontu. Nikt nawet nie próbował nas zatrzymywać. Doszliśmy tak aż do kuchni polowej i zamówiliśmy trzy kraby z kawiorem na wynos, pozbawiając w ten sposób wojska marszałka części zaopatrzenia, po czym wróciliśmy i razem z Wanią te kraby zjedliśmy.
Rozumiem. Czy rozważał pan powrót na pole bitwy i ostateczne wsparcie marszałka albo złego brata bliźniaka?
Niby dlaczego miałbym to robić?! Sam zebrałem tych dwóch ludzi, których mam i nie zamierzałem ich nikomu oddawać. I tak moralne zwycięstwo w tej bitwie należy do nas.
Ach tak... a czy ta klęska nie sprawiła, że stracił pan wiarę we własne siły? Nie zamierza się pan wycofać z opozycji? I co Pan myśli o komentarzach, jakoby miał pan być jedynie pajacem w muszce?
Proszę Pani, ja tę bitwę niemalże wygrałem i jestem pewien, że następna będzie moja. A jeśli chodzi o obraźliwe słowa pod moim adresem, to nawet nie wiem skąd się wzięły... przecież nie noszę muszki.
Dziękuję bardzo za rozmowę, panie przewodniczący.
Rozmawiała Monika Nalejnik, TVN 72.
Wywiad przeprowadzony w tajnej kryjówce najbardziej poszukiwanego człowieka świata, mieszczącej się w piwnicy rotmistrza Invadera Zima.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.1 | oddanych głosów:14)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.