Rząd Gambii w listopadzie zeszłego roku ogłosił początek nowej polityki ekspansji, której głównym, a zarazem jedynym celem byłoby pięciokrotne powiększenie terytorium afrykańskiego państwa. Liczne zapewnienia oraz obietnice przedstawicieli władzy o niestosowaniu w realizacji tego zadania żadnych działań zbrojnych uspokoiły społeczność międzynarodową, która po pewnym czasie zapomniała o całym zamieszaniu.
Znaczący wpływ na brak reakcji mogła mieć również świadomość, że Gambia finansowo nie jest w stanie zakupić mundurów dla swoich żołnierzy, a co dopiero prowadzić wojnę. Niezależni eksperci uznali, że gospodarka Gambii upadłaby po pierwszym rzucie włócznią.
Nową politykę oparto na działaniach dyplomatycznych oraz naleśnikach. Ogromne ilości tych wypieków od kilku tygodni wrzucane są do Oceanu Atlantyckiego, a następnie anektowane przez gambijską flotę jako niezamieszkałe wyspy. W ten sposób terytorium państwa powiększyło się o 10 km2. Gruba warstwa dżemu na naleśnikach zapobiega ich nasiąkaniu wodą i tonięciu. Na Wyspach Mącznych pojawili się już pierwsi osadnicy.
Niestety masowe pieczenie naleśników na cele państwowe drastycznie ograniczyło dostępność podstawowych artykułów spożywczych dla zwykłych mieszkańców. W Gambii wybuchł głód. Na pomoc pośpieszyły polskie akcje humanitarne. Dużą cześć przekazanej żywności władze wykorzystały jednak na dalszą realizacje swojego pomysłu.
Zainterweniować musiała Unia Afrykańska, która specjalnym rozporządzeniem zakazała wykorzystywania jedzenia do rozbudowy terytorium państw. Prawdopodobnie jest to pierwsza nie pozbawiona (chociaż głęboko ukrytego) sensu dyrektywa Afroparlamentu.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.5 | oddanych głosów:26)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.