Jednostka sapersko-inżynieryjna Polskiej Marynarki Gwiezdnej, podczas prac z dziećmi na dnie oceanu, atlantyckiego odnalazła zaginione miasto Atlantów.
Przygotowując biwak dla dzieci – zwycięzców konkursu graficznego „Kocham Beton”, gwardzista Juliusz Matczyński z brygady sapersko-inżynieryjnej Polskiej Marynarki Gwiezdnej natknął się na betonowe tabliczki z wyrytymi literami.
Początkowo myślałem ze to czyjś notatnik, nawet wymiary się zgadzały - opowiada gwar. Matczyński. Co mnie jednak zdziwiło, to waga tego „notatniczka”. Był on zdecydowanie cięższy od nowoczesnych notatników przenośnych z dostępem do Polnetu. Po odczyszczeniu tabliczki, dało się zobaczyć wciąż czytelnie literkę Ą. Ponieważ gwar. Matczyński wraz z kolegami czekali, aż wyschnie zewnętrzna warstwa betonowych namiotów klasy „ATomek”, a do kesonu nie chcieli jeszcze wracać, zaczęli wraz z dziećmi przeszukiwać dno oceanu. Po paru chwilach odkryto więcej takich tablic z literami, połączonych w jednej ramie. Napis widniejący w ramie zadziwił naszych żołnierzy. Literka Ą pasowała do jednej ze szczelin, a w całości napis bez trudu dał się odczytać: „WITAMY W ATLANTYDAWICACH, KTÓRE ŻYCZĄ MIŁEGO POBYTU”.
Brygadier Szczebrzeszyński, poinformowany o odkryciu, na miejscu pojawił się nieomal natychmiast. Gdy tylko powiedziano mi, ze odnaleziono Atlantydę, przepraszam – Atlantydawice od razu wskoczyłem w skafander i po pięciu minutach dokonałem desantu nad współrzędnymi, podanymi przez dowódcę oddziału - tłumaczył brygadier, podekscytowany odkryciem. Przybycie brygadiera zaczęło fazę zabezpieczania znaleziska oraz budzenia naukowców Polskiej Akademii Nauk Totalnych.
W chwili obecnej, na terenie najstarszego do tej pory odnalezionego polskiego miasta, Atlantydawic, bawią się dzieci (którym nikt nie mógł przecież odmówić zabawy wygranej w konkursie), pracują kolejne jednostki inżynieryjne, odkopując po kolei dzielnicę za dzielnicą oraz archeolodzy z PANT, co chwilę odnajdując coś ciekawego, jak na przykład pierwsze wzmianki o tworzeniu dróg z betonu, czy szkice nieznanego artysty przedstawiające białego orła o zaostrzonych szponach.
Niezależni eksperci podkreślają, że zaistniała sytuacja dowodzi, że po wielu tysiącach lat Polacy wciąż wierni są swoim tradycjom i swojemu godłu.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.2 | oddanych głosów:39)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.