W tym roku jak zwykle studenci zaskoczyli sesję. Zacznijmy od tego, że 95% studentów zaliczyło wszystkie egzaminy w terminie zerowym, jeszcze przed sesją. Tak więc na sesję przyszli ci, którzy podczas terminów zerowych prowadzili akurat bardzo ważne badania naukowe i nie mogli ich przerwać, jak też inni, chcący z ciekawości zobaczyć, jakie będą pytania.
Oczywiście średnią oceną uzyskaną przez studentów z egzaminów jest 4,5. Jest ona tak niska, ponieważ niektórzy studenci nie radzący sobie z domowym garbem budżetowym, pragnąc uchronić się przed stypendium za dobre wyniki w nauce, specjalnie nie odpowiadali na wszystkie pytania. Zdarza się, ze są niezadowoleni z uzyskanego wyniku.
- Specjalnie odpowiedziałem tylko na połowę pytań, aby dostać słabą trójkę. Niestety, profesor stwierdził że moje odpowiedzi są wybitne, i za każdą przyznał 150% możliwych punktów. Z tego powodu dostałem czwórkę i teraz znów wcisną mi kasę. A mogłem nie pisać nic, to bym miał poprawkę! Szkoda, że mi się nie chcialo jeden raz wiecej jeździć na uczelnę.
Warto wspomnieć, że większość studentów kończyła egzaminy przed upływem połowy przeznaczonego na nie czasu, tylko dlatego, że kończył im się papier. Nie każdemu chciałoby się przecież nosić więcej niż dwadzieścia arkuszy, a tyle zwykle zajmowały niezwykle szczegółowe i dogłębne odpowiedzi, niepomijające żadnego zagadnienia. Zdarzały się przy tym zaskakujące olśnienia, powodujące formułowanie nowych, błyskotliwych teorii lub wyciągnięcie dalekosiężnych wniosków, których nikt wcześniej nie sformułował. Z tego powodu około 20% odpowiedzi egzaminacyjnych opublikowane zostanie wkrótce w poważnej prasie naukowej.
Niektórzy, nie chcąc czekać, już w czasie egzaminu interesowali się teoriami dowodzonymi przez swoich kolegów, oczywiście nie przywłaszczając sobie ich autorstwa (teorii, nie kolegów). Zdarzały się też próby porównywania własnych przemyśleń z treścią podręczników (aby nie było zbyt ciężko, na egzamin studenci tacy zabierali zminiaturyzowane egzemplarze), często zakończone dowodem, że w podręczniku jest błąd. Niestety, większość wykładowców sugerowała, że lepiej jednak poczekać na oficjalną publikację odpowiedzi kolegi lub nowe wydanie podręcznika, a teraz zająć się własną pracą.
Jedynym niepokojącym faktem jest projekt zniesienia sesji przez niektóre uczelnie, bo i tak wszyscy wszystko umieją, więc po co marnować cenny czas wykładowców oraz studentów. Jeśli wszedłby on w życie, należy spodziewać się masowych protestów studentów w obronie najciekawszego, a przy tym jakże tradycyjnego elementu studiowania.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.2 | oddanych głosów:49)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.