Odkąd Jamajka zmieniła swój ustrój polityczny z monarchii konstytucyjnej na demokrację parlamentarną w 2046 roku, nie było o niej za wiele słychać na arenie międzynarodowej. Jednak, gdy kilka dni temu Premier Jamajki Donald Plusk zapowiedział, ze chce wprowadzić zmiany do Konstytucji odnośnie sposobu wybierania Prezydenta i ograniczenia jego uprawnień, Jamajka znalazła się na pierwszych stronach gazet (głównie z braku większych sensacji).
Po bliższym przyjrzeniu się sytuacji na arenie politycznej Jamajki dowiedzieliśmy się, że obecny Premier i Prezydent Patrick Duckface nie przepadają za sobą. Ta niechęć doprowadziła już do upadku wielu ustaw, które były wetowane przez Duckface’a. Do tej pory Premier nie podejmował konkretnych działań w celu zmniejszenia władzy Prezydenta, tylko zapewniał media, że prezydenckie weta spowalniają rozwój Jamajki. Jednak weto najnowszej ustawy doprowadziło Pluska do wściekłości. Chodzi o ustawę bigosową.
Ustawa bigosowa przewidywała ustanowienie polskiego bigosu oficjalnym daniem narodowym Jamajki. Premier chciał tym gestem rozpocząć ponowne rozmowy o przyłączenie Jamajki do WRP. Prezydent Duckface zawetował jednak ustawę ponieważ stwierdził, że kapusta nie zasmakuje Jamajczykom. Zaproponował aby kapustę zamienić na liście marihuany.
Dwa dni po prezydenckim wecie Premier ogłosił, że zamierza wprowadzić zmiany w Konstytucji ograniczające uprawnienia Prezydenta oraz zmianę systemu wyborczego. Po wprowadzeniu zapowiedzianych zmian Prezydent nie byłby wybierany przez obywateli, tylko przez Zgromadzenie Narodowe. Zostało by także usunięte prawo do prezydenckiego weta oraz ograniczenie jego roli w polityce zagranicznej.
Plusk chce dokonać zmian w Konstytucji jak najszybciej, tak aby objęły one już przyszłoroczne wybory. Zapowiedział również zorganizowanie Referendum Narodowego, w którym obywatele zdecydują, czy jego propozycja zostanie wcielona w życie. Patrząc na frekwencję głosujących w poprzednich referendach (nie przekraczała ona 10%) takie posunięcie może wydawać się bez sensu, jednak Premier pomyślał także o tym. Oświadczył, że każdy kto pójdzie oddać swój głos dostanie kilka sadzonek marihuany dla zwiększenia własnej produkcji.
Takie posunięcie może też przyczynić się do poprawy gospodarki Jamajki, która opiera się głównie na produkcji i eksporcie marihuany. Podatki w tym państwie trzeba płacić nie tylko pieniędzmi, ale także „ziołem”.
Premier twierdzi, że to rewolucyjne posunięcie, dzięki któremu na Jamajce będzie żyło się lepiej, jednak teraz wszystko zależy już tylko od obywateli.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.1 | oddanych głosów:46)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.