Gdy wczoraj wieczorem ubrana na czarno postać wysiadła z Poloneza Imperatora na rejestracjach Ministerstwa Informacji przed Ministerstwem Wojny, trzymając pokaźnych rozmiarów tajemniczą walizkę, w umysłach części pracowników Ministerstwa zaczęło kiełkować przeczucie, że wydarzyło się coś ważnego. Przeczucie zaczęło przeradzać się w pewność, gdy po korytarzach kursować zaczęli najwyżsi rangą dowódcy wojskowi. Wszyscy z nosami w podtykanych im przez adiutantów papierach. I wszyscy cos szepcący.
- Ja tam nic nie słyszałem, – mówi anonimowy pracownik Ministerstwa - ale brzmiało to jak: "Ojej. Jak to się mogło stać"... no tyle że ujęte w trochę inne słowa... krótkie i żołnierskie.
Nad ranem, na zwołanej konferencji prasowej, Minister Wojny zakomunikował wprost: Chyba nie doceniliśmy naszych azjatyckich przeciwników [choć niektórzy uczestnicy konferencji są w stanie przysiąc, że końcówka brzmiała raczej: ...tych małych, skośnych gnojków – przyp. red.]. Po czym na ekranie pojawiła się fotografia.
- Dla niewprawnego oka, to co tu widzimy może wyglądać na jakiś taniec ludowy, albo trening w skoku wzwyż – wyjaśnia ekspert Departamentu Hipernowoczesnych Technologii Ministerstwa Wojny. – Ale jak tylko to zobaczyliśmy, nie mieliśmy wątpliwości. Technologia produkcji niewidzialnych dla oka myśliwców F-12 Bociek przestała już być jedną z największych tajemnic naszego przemysłu zbrojeniowego.
Jak podkreślają eksperci wyprodukowanie porządnego myśliwca najwyraźniej przerosło możliwości naszych przeciwników. Co innego z antygrawitacyjnym skuterem.
- No niby taka niepozorna pyrkaweczka, ale zeznania świadków z Sachalinu są jednoznaczne – przed eksplozją widzieli grupę skośnookich mężczyzn siedzących okrakiem na... powietrzu. Oczywiście teraz wiadomo, że powinni to zgłosić, ale wie Pan – po destylacie z ogórków, to nie takie rzeczy się już tam pojawiały.
Ministerstwo Informacji ustala aktualnie w jaki sposób technologia mogła wyciec z kraju i gdzie znajdować się mogą fabryki Edgarków, jak pieszczotliwie nazwali je żołnierze Korpusów.
Tymczasem w Ministerstwie Wojny trwają prace nad operacją Pole Podgrzybków.