Gdy trzy miesiące temu ogłaszano plany budowy w miejscu Japonii podmorskiego kurortu turystycznego wielu przewidywało, że realizacja inwestycji może napotkać na problemy, jednak nikt nie przypuszczał, że takie będą ich przyczyny.
- To był zwykły roboczy dzień – opowiada Pan Hipolit, pracujący na placu budowy – Prowadziliśmy prace przygotowawcze, przed wylaniem fundamentów. Wie Pan – teren jest tu trochę... ten tego... podmokły – nie ma lekko. Spojrzeliśmy w górę, a tam... no to musiała być Słowianka jakaś. W innych częściach świata takich nie ma. Odpłynąłem kawałek, żeby jakiś ukwialik, czy kawałeczek koralowca dla niej zerwać, a jak wróciłem, to tylko kilka zerwanych akwalungów na dnie leżało.
Po niedawnym wystrzeleniu rakiety z głowicą jądrową w kierunku krążownika Polskiej Marynarki Gwiezdnej, to już drugi incydent w tym rejonie w ciągu ostatnich dni.
- Oczywiście nie łączymy ze sobą tych dwóch zdarzeń. – wyjaśnia członek Sztabu Generalnego – Fakt, że I i IV Korpus ruszyły w kierunku Prowincji Chińskiej to wyłącznie rutynowa, planowana już dawno temu, zmiana dyslokacji wojsk.
Ministerstwo Informacji poinformowało o zatrzymaniu młodej i ubranej jedynie w płetwy i okulary do pływania kobiety, która była powodem uśpienia czujności pracowników budowy. Jak głosi oficjalny komunikat ustalono, że studentka z Kołobrzegu najprawdopodobniej nie miała żadnego związku z porwaniem.
- Ostrożności jednak nigdy za wiele - wyjaśnia anonimowy agent Ministerstwa. - W celu uzyskania całkowitej pewności agenci Ministerstwa muszą przeprowadzić szereg dalszych... czynności śledczych. Dojdziemy do prawdy choćbyśmy musieli zarywać całe noce. Dla dobra Wielkiej Rzeczypospolitej nie cofniemy się przed żadnym poświęceniem - kończy z wypisanym na twarzy na myśl o służbie Ojczyźnie rozmarzeniem.