Ministerstwo Informacji jest nieomylne. To niezaprzeczalna część naszej rzeczywistości. Są oczywiście jednostki twierdzące, że jest inaczej. Ale są też ludzi twierdzący, że Ziemia jest płaska, a Słońce i inne planety krążą dookoła niej lub, że piwo podawane w temperaturze pokojowej jest lepsze niż wyciągnięte prosto z lodówki. Świat byłby nudny bez tego typu ekscentryków. Jednak większość ludzi myśli prawidłowo – pije zimne piwo, orbituje wraz z całą planetą dookoła piekielnie dużej kuli płonącego gazu i bezgranicznie wręcz ufa Ministerstwu Informacji. Jakież więc było dziwienie wszystkich, gdy kilka dni temu Ministerstwo Informacji opublikowało tekst, w którym twierdzi, że przypada właśnie 30 rocznica zajęcia Turcji. Uczucie niepewności, kolejki u lekarzy specjalizujących się w zaburzeniach pamięci, kilka omdleń – to wszystko towarzyszyło nam przez ostatnie dni. Kilka osób powiedziało nawet głośno, że komuś z MI musiało sie coś pomylić. Dziś rzecznik Ministerstwa wyjaśnia:
- To był test. Wprowadzamy jeszcze nowszą nową maturę, dzięki czemu polska matura ma być równa nie jak dotąd amerykańskiemu doktoratowi a profesurze. Chcieliśmy sprawdzić, czy wiedza historyczna naszych milusińskich stoi na odpowiednim poziomie zanim rzucimy ich na głęboką wodę. Nie chcielibyśmy robić potem z siebie idiotów i ogłaszać jakichś tam amnestii...
Według wstępnych danych test wypadł całkiem pomyślnie:
- Już w kilka sekund po publikacji rozdzwoniły się telefony, posypały maile… maturzysta Mbenbe z Polskiej Prowincji Mozambik zaczął zgłaszać błąd za pomocą tam-tamów. To wzruszające widzieć taką świadomość własnej historii u młodzieży. Ale w końcu przecież każdy z nas czytał chyba Pamiętnik Czołgisty i wie, że wydarzenia te miały miejsce nie 30 a 13 lat temu.
Oficjalny Biuletyn Ministerstwa Informacji – "Smutny Pan" – podał, że w ciągu 5 dni tylko zaledwie jedna dziesiąta promila tegorocznych maturzystów nie poinformowała w jakikolwiek sposób najbliższego agenta Ministerstwa o karygodnym ich zdaniem błędzie.
- Będziemy nad nimi pracować. Specjalne oddziały naszych... ekhm... korepetytorów... właśnie jadą do ich mieszkań. Musimy w końcu o nich dbać...
Pewne nieoficjalne źródła podały wprawdzie, że prawdziwym powodem podania błędnej daty było zatrucie się oficera odpowiedzialnego za cenzu... sprawdzenie artykułu nieświeżym kebabem, jednak Ministerstwo natychmiast zdementowało te pogłoski. Podało również, że nie jest prawdą informacja o masowym likwidowaniu w ministerialnych stołówkach stoisk firmy Abdul & Abdul Camel Kebab i zastępowaniu ich stoiskami sieci "Swojskie Jadło, Bigos, Smalec & Golonka".
Jak zwykle Obywatele przyjęli i te wyjaśnienia ze zrozumiałą wiarą i pełnym zaufaniem...