WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Muzyczne talenty
:: muzyka :: 13.02.2055 by Red_81
Tego już publiczność nie wytrzymała...
Kilka dni temu zakończył się w Warszawie kolejny Przegląd Piosenki Amatorskiej. Piękne, czyste głosy, perfekcyjne wyczucie rytmu, ambitne teksty - to była norma. I prawdopodobnie nie byłoby o czym pisać, gdyby nie pewne wyjątki.
- Matko jedyna. - bulwersuje się pan Stach, stołeczny koneser muzyki klasycznej i win owocowych - Wszystko zaczęło się kiedy na scenę wszedł jakiś zespół z powiatu rumuńskiego i zaczął coś o jakimś hajduku śpiewać. Choć chyba "śpiewać" to nie najlepsze słowo. No w każdym razie nie wiem o co teraz tyle szumu jest. Przecież po czwartym trafieniu butelką udało im się w końcu ewakuować ze sceny.
Występ artystów znad Dunaju był jednak tylko zapowiedzią tego co miało nastąpić.
- Jak jej było... Pomarańcza, Cytryna, w każdym razie coś w ten deseń. - kontynuuje relację pan Stach - Kiedy wyszła na scenę byłem jak najbardziej za. Zwłaszcza że swoim strojem nie narażała polskiego przemysłu odzieżowego na zbytnie przeciążenie. Ale kiedy zaczęła śpiewać... pierwszy raz w życiu widziałem ludzi próbujących popełnić samobójstwo przez przegryzienie sobie tętnicy szyjnej. Na szczęście potem nastąpiło krótkie spięcie i występ musiano przerwać. A kumple śmieją się ze mnie, że nie rozstaję się ze śrubokrętem i kombinerkami...
I gdy już wydawało się, że to co najgorsze mieliśmy właśnie za sobą. Na scenę wkroczył zespół "Dymitr i Morświn". Właściwie mogłoby się skończyć na zwykłych gwizdach, gdyby konferansjer nie ogłosił, że zespół będzie reprezentował Macierz na finale konkursu PolWizji w Świeradowie Zdroju. Pewni, co bardziej wrażliwi, komentatorzy na wspomnienie tamtych wydarzeń mówią o linczu. Pan Stach stara się jednak spojrzeć na to z innej strony:
- Lincz. Zaraz tam lincz. Po co takie mocne słowo. Po prostu nastąpiła interakcja pomiędzy widzami, a muzykami. Publiczność pokazała, że twórczość zespołu nie jest jej obojętna i wyraziła o tym swoją delikatną opinie... no dobra może to i był lincz. Ale od tych gości byli już nawet lepsi ci jodłujący kolesie w skórzanych portkach z Landów Niemieckich. Nie mogliśmy dopuścić, żeby Macierz przegrała pierwszą PolWizję w historii. Choć przyznaję, że ten numer z mikrofonem był już lekką przesadą. Ale przy drobnej interwencji chirurgicznej powinni móc go wyciągnąć temu nieszczęśnikowi z... to znaczy - dodaje zarumieniony - mam nadzieję, że chłop dojdzie do siebie.
- To wszystko wina tej mody retro. - wyjaśnia Jan Buła, organizator przeglądu - Naogląda się młodzież jakichś historycznych programów, ewentualnie relacji z Madagaskaru i też tak chce. Choć i tak jest lepiej niż rok temu. Nikomu nie przyszło do głowy zaśpiewać "Majteczki w kropeczki". Resztek tamtego biedaka do dziś nie udało się nam znaleźć.
To mówiąc pan Buła ruszył w kierunku zgliszcz sceny, na której jeszcze godzinę temu ktoś uznał, że będzie to dobry czas na zaprezentowanie słuchaczom kilku szlagierów dawno zapomnianego disco-polo...
by Red_81
| |