WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Totalna Konsternacja
:: wydarzenia :: 01.08.2054 by hetmaan
boliwijska partyzantka w pelnym kamuflazu...
W Wielkiej Rzeczypospolitej zapanował absolutny chaos informacyjny.
Podczas gdy na wszystkich, czternastu frontach IV Wojny Światowej trwają
mniej lub bardziej zacięte walki, w głównym serwisie informacyjnym WRP -
czyli w naszym - przez ponad cztery doby nie ukazała się żadna nowa
informacja!
Wszystko to za sprawą Boliwijskich Partyzantek, które w nocy z 26 na 27
lipca wdarły się do siedziby redakcji serwisu wielkarzeczpospolita.net,
sterroryzowały ochronę, przedarły się przez zasieki, sforsowały schody i
wzięły wszystkich pracujących w pocie czoła nad nowymi newsami redaktorów
jako zakładników.
Zaskoczeni gwałtownością całego zajścia i równomierną opalenizną
partyzantek, redaktorzy nie stawiali oporu. Wyjątek stanowiła żeńska część
redakcji, jednak terrorystki przygotowane również na taką okazję, miały w
odwodzie modela i trzech naoliwionych kulturystów, którym koleżanki
redaktorki uległy bez zbędnych dyskusji.
Jak się później okazało, partyzantki boliwijskie znane wcześniej z
wspierania działań IV Rzeczypospolitej postanowiły przejść na stronę wroga
i walczyć o podległość swojego kraju (względem Sojuszu Południowo
Atlantyckiego). Na dzień dzisiejszy tajemnicą pozostaje dla nas, w jaki
sposób przedostały się niepostrzeżenie aż do Warszawy, jednak z
nieoficjalnych źródeł wiemy, iż być może po prostu się ubrały...
Obezwładnieni i zmuszeni do bezwarunkowej współpracy zostaliśmy
przetransportowani na lotnisko Okęcie III, gdzie na pokładzie prywatnego
odrzutowca odlecieliśmy z porywaczami do Brazylii. Należy podkreślić, iż
podczas całego, kilkunastogodzinnego lotu, porywaczki próbowały wymusić na
nas przejście na ich stronę stosując najrozmaitsze triki, od egzotycznych
drinków począwszy, na masażach wcale nie kończąc.
Przez trzy dni, które spędziliśmy na plażach Rio, poddawani byliśmy
nieustannej presji psychicznej. Partyzantki bezwzględnie stosowały na nas
najwymyślniejsze techniki perswazji, dając przy tym bezprzykładny pokaz
zdolności akrobatycznych. Obiecywano nam góry złota, browary na własność a
nawet korzystne ulgi na beton. Mimo to pozostaliśmy twardzi i nieugięci,
czasem w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Pomoc nadeszła wczoraj w nocy. Do dziś nie wiemy jak dokładnie to się
stało, ani komu zawdzięczamy wybawienie, jednak wnioskując po czasie
trwania akcji (około dwóch minut, niektórzy z nas nawet nie zdążyli się
obudzić), jej rozmachu (dwie pomniejsze dzielnice Rio w gruzach, szlag
trafił walizkę naczelnego), i sposobie komunikacji pomiędzy naszymi
zamaskowanymi wybawcami (zupełnie niezrozumiałe gesty, hasła i okrzyki)
jesteśmy prawie pewni iż były to specjalne jednostki V Polskiego Korpusu
Inwazyjnego.
Nie sposób również pominąć znaczące konsekwencje, jakie miało zaginięcie
naszych redaktorów. W całym kraju zapanowała totalna konsternacja!
Obywatele żądni informacji w akcie desperacji masowo poszukiwali jej w
najróżniejszych portalach - jako przykład może służyć wynik Onetu, który
wczoraj odnotował aż 6 miliardów wejść! To tylko miliard mniej niż
wielkarzeczpospolita.net!
Obecnie sytuacja wydaje się opanowana. Jak tylko przywrócimy łączność z
serwerami Ministerstwa Informacji i Ministerstwa Wojny zaczniemy na
bieżąco informować o sytuacji w kraju i na świecie. Publikacja obszernego
skrótu wydarzeń z ostatnich 72 godzin przewidziana jest na poniedziałek
wieczór. Ku chwale Ojczyzny i Sławie jej Obywateli!
| |