WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Atak na garnizony VPKI
:: wydarzenia :: 30.05.2054 by Johnny B.Good
W Prowincji Boliwia.
Z dotychczasowych informacji napływających z Boliwii, Ministerstwu Wojny udało się odtworzyć przebieg zamieszek. W oficjalnym raporcie przygotowanym przez MW, przedłożonym naczelnikowi WRP, czytamy:
„25 stycznia 2054 roku o godz 04.59 w Prowincji Boliwia doszło do ataku ludności tubylczej na garnizony, posterunki i pojedynczych żołnierzy VPKI. Atak został przeprowadzony w miastach Santa Gruz, La Paz, Sucre, Cochabamba, Oruro - co daję podstawę do twierdzenia o perfekcyjnym przygotowaniu całej akcji, ponieważ z danych wywiadowczych wynika, iż ludność tubylcza do ataku wyruszyła z baz w Kordylierach Zachodnich.
Wszystkie garnizony i posterunki mimo niespodziewanego ataku utrzymały się na swoich pozycjach, co jest zasługą wszystkich żołnierzy Korpusu. Podczas akcji Wyróżnił się wyższy oficer VPKI Mieczysław Grom, który ze sztabu w La Paz koordynował obronę oddziałów Korpusu, po czym wykazując inicjatywę, ruszył ze swoimi oddziałami do przeciwnatarcia. Po 5 godzinach walk oddziałom V Korpusu udało się opanować sytuację w całej Prowincji Boliwia…”
Szczegółowy raport MW przytacza także relację wyższego oficera Mieczysława Groma, która wyjaśnia przyczyny ataku: „Dane wywiadu wojskowego z godz. 04.00 donosiły o ruchach wielkich mas ludności, napływających ze szczytów Kordylierów Zachodnich, ale sądziliśmy, że ma to związek z akcją organizacji humanitarnych pod hasłem „Podaruj dziecku samochód”, w związku z tym nie było według mnie powodu do ogłaszania alarmu.
Dopiero sytuacja wyjaśniła się w dramatyczny sposób, kiedy zaczęły spływać meldunki do sztabu o atakowaniu naszych jednostek za pomocą lam bojowych i zmodyfikowanych ziarenek kawy. W meldunkach sytuacyjnych poszczególni dowódcy podawali informacje o okrzykach w języku Keczua wydawanych przez atakujących. Jako, że tłumacze również znajdowali się na stanowiskach bojowych, nie miał kto przetłumaczyć co znaczą te okrzyki.
Dopiero po 4 godzinach i 15 minutach akcji otrzymałem meldunek z przetłumaczonymi okrzykami, brzmiały one: >>Hiszpanie do domu<<, >>Precz z wicekrólem<<, >>Pizarro na Madagaskar<<. Po 5 godzinach działań bojowych wysłałem rozkaz do wszystkich jednostek Korpusu: przerwać ogień. Okazało się, że atak na oddziały Korpusu był tragiczną pomyłką ludności tubylczej, która okazała się potomkami Inków i od XVI wieku ukrywała się w grotach Kordylierów, sądząc, że ma jeszcze miejsce okupacja hiszpańska.”
MW w oficjalnym raporcie ogłosiło, iż potomkowie Inków otrzymali obywatelstwo WRP i przerwali trwającą V wieków izolację, osiedlając się w na Nizinie Boliwijskiej.
by Johnny B.Good
| |