Kilka dni temu całym światem wstrząsnęła informacja o katastrofie kolejowej, do której doszło w USA. Czołowej kolizji uległy dwa pociągi, które omyłkowo znalazły się na tym samym torze. Zdarzenie kosztowało życie kilkuset ofiar, wielu z pasażerów trafiło do szpitali z licznymi obrażeniami ciała.
Śledząc sytuację w USA, można odnieść wrażenie, że dziś już mało kto interesuje się przyczynami wypadku, który zdarzył się raptem przed tygodniem. Rząd nie zdecydował się na powołanie komisji, a zamiast tego, w krótkim komunikacie, poinformowano opinię publiczną, że zaistniałej sytuacji winny jest dyżurny ruchu kolejowego, który feralnego dnia w ogóle nie pojawił się w pracy, jako, że tydzień wcześniej bez uprzedzenia zmarł.
Jednak temat zderzenia dwóch pociągów wciąż budzi duże emocje oraz rozpala wyobraźnię, o czym świadczą liczne wywiady, których udzielili amerykańscy politycy.
– Też miałem znaleźć się w pociągu, który uległ wypadkowi. Na szczęście w porę uświadomiłem sobie, że przecież nigdy nie jeżdżę pociągami – relacjonował wczoraj roztrzęsiony Tedi Cyme, który prosił fotoreportera o taki dobór światła, by dobrze wyeksponować jego nienaturalną bladość, spowodowaną obawą o stan państwa pozbawionego jego wybitnej osoby.
– Niewiele brakowało, a w jednym pociągu jechałbym ja, a drugim mój syn. W ostatniej chwili okazało się jednak, że nie mam syna – takimi oto rewelacjami zaskoczył minister sprawiedliwości John Godwin.
Dramatyczne wyznania Cyme’a oraz Godwina, którzy jedynie dzięki szczęśliwemu zrządzeniu losu nie stanęli oko w oko przed obliczem śmierci, zdecydowanie podziałało na nerwy pozostałym politykom. W szorstkich słowach, skrytykowali oni swoich kolegów.
– Kompletnie nie podoba mi się, to, co wyprawiają panowie Cyme oraz Godwin – mówi David Goldstein, w bezradnym geście wzruszając ramionami. – Dla przykładu, ja wczoraj zjadłem pokarm dla psów, a dopiero przy ostatnim kęsie zorientowałem się, że jest on przeterminowany. I chociaż byłem o włos od śmierci, to przecież nie robię od razu z tego afery – kończy wzburzony Goldstein, prosząc równocześnie, by zaznaczyć, że żywność była już zielona, przez co mylnie wziął ją za sałatę.
– Uważam, że takie czcze przechwałki są nieetyczne. Należy uszanować uczucia osób, którzy w katastrofie utracili bliskich. Ja osobiście o mało nie straciłem dobrego znajomego mojej szwagierki, który układał kiedyś kafelki w mojej łazience. Wspominał wtedy, że lubi jeździć koleją... A może stać w kolejce do sklepu? – z wyraźną dezaprobatą skarcił kolegów senator Bob Booby.
Zaskakująco nieczuli i oziębli okazali się wobec wyznań polityków obywatele Stanów Zjednoczonych, którzy w ostatniej sondzie, stwierdzili, że większość wybrańców narodu żyje w oderwaniu od rzeczywistości oraz nie ma zielonego pojęcia, z jakimi problemami boryka się społeczeństwo. Politycy skomentowali reakcję „tego pospólstwa, którego w ogóle nie powinno się słuchać” jako przesadną, wręcz histeryczną.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.7 | oddanych głosów:40)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.