Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Wybory w Nowej Afryce Południowej ::polityka:: 23.09.2060 by gladwik
Z tradycją w nowoczesność, czy jakoś tak...
Podczas, gdy na całej Antarktyce słychać jeszcze strzały, cywilni urzędnicy Zimbabwe podjęli się niecodziennego zadania - organizacji wyborów. Zadanie było o tyle łatwe, że w samym Zimbabwe żadna elekcja nie została nigdy przeprowadzona w normalnych warunkach.
- Wie pan - tłumaczy wysoki rangą przedstawiciel władz z Harare - U nas jak są wybory, to zawsze albo pobije się przedstawiciela opozycji, albo spali jakiś komitet. A zwycięzca i tak jest z góry znany, bo zawsze jest nim nasz Prezydent.
Sprawa wyborów na Dalekim Południu okazała się jednak dość kłopotliwa. Przede wszystkim nie było opozycji, więc specjalnie wysłane na Antarktydę, uzbrojone w kije bejsbolowe i butelki z benzyną, bojówki prezydenckie siedziały bezczynnie i tylko marzły. Po drugie, mieszkańcy Nowej Afryki (pingwiny) mieli problem ze zrozumieniem o co w tym wszystkim chodzi i permanentnie odmawiali udziału w wyborach. Nieliczna grupka, którą udało się przekonać, nie była w stanie pojąć jak ma oszukiwać głosując i zamiast wrzucać po kilka głosów, stosować fałszywe dowody tożsamości lub głosować za zmarłych, oddawała głosy zgodnie z zasadami demokracji.
Przysłani z Polski obserwatorzy orzekli jasno: „Wybory spełniają zasady demokratyczne, a to bardzo źle”. Co zrobi teraz administracja zimbabweńska w obliczu zagrożenia demokracją w Nowej Afryce Południowej? Pytanie pozostaje, jak na razie, bez odpowiedzi.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.6 | oddanych głosów:15)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.