Rok 2035. Góra Cheyenne. Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki nakazuje odcięcie Głównej siedziby NORADu od świata. Decyzja tak mało znacząca na tle ówczesnych wydarzeń. Przypomnijmy... Powołanie do życia WRP, wielkie starcia tego nowego giganta z sąsiadami, reaktywacje starych potęg i upadek tych istniejących, powywracanie polityki międzynarodowej do góry nogami, zmiany sojuszy, które następowały z dnia na dzień.
Amerykańska decyzja była przedostatnią mądrą decyzją w dziejach tego państwa. Tą ostatnią było trzymanie się sojuszu z WRP.
Góra Cheyenne, która była główną bazą sił powietrznych USA od roku 1966, przebudowaną w 1999, miała swą funkcję pełnić przez następne pół wieku.
Jednak wróćmy do roku 2035. W granitowej górze zamknięty zostaje kwiat amerykańskich naukowców (pochodzących z Polski), którzy po wojnie mieli szybko wynieść kraj na pozycję dominującą. Obok nich umieszczono liczna grupę wojskowych z rodzinami, którzy mieli trzymać tamtych w karbach i być podstawą pod rozwój demograficzny Amerykanów. Podczas tych lat zamknięcia miano pracować dalej nad nowymi technologiami, które ułatwiłyby żywot w odmienionym po wojnie nuklearnej świecie.
Scenariusz niczym ze słynnej serii Fallout, której ostatnia część ukazała się dokładnie pół wieku temu. Czy możliwe by okazał się prawdziwy?
Tak. Wczoraj, w godzinach porannych polskie stacje nasłuchowe wyłapały komunikat z góry Cheyenne z gwarancjami pokoju i miłości. Zaskoczenie polskich służb łączności było całkowite. Trzeba było ściągnąć fachowców z pionu lingwistycznego by odcyfrowali wiadomość. Język w niej użyty znacznie odbiegał od tego, który dziś używają Amerykanie. Dzisiaj panuje tendencja na spolszczanie własnych języków, która nie ominęła, a nawet szczególnie wpłynęła na język angielski używany w USA.
Następnie przyciśnięto ludzi z pionu archiwalnego by znaleźli informacje na ten temat. Równocześnie uruchomiono służby specjalne i wywiadowcze. Należało jak najszybciej zabezpieczyć teren wokół góry. Tym razem się nie udało zrobić tego na czas. Miejscowa ludność ubrana w płócienne worki bez butów, orząca w polu drewnianymi pługami, do których zaprzęgnięte są kobiety, była zszokowana widokiem schludnie ubranych ludzi z przeszłości. W podobnym stanie musieli być tamci widząc stan narodu amerykańskiego. Z relacji dziennikarzy wynika, że starsi mieszkańcy okolicy, pamiętający lata sprzed powstania IV RP, mieli łzy w oczach. Łzy wywołane wspomnieniami na widok dobrze wyposażonych i czystych żołnierzy US Army, którzy podczas marszu nie wywrócili się nawet razu.
Patrole z góry Cheyenne szybko zostały zepchnięte z powrotem do swej bazy, przez przybywające w pobliże, jednostki PKI, które przystąpiły do blokady.
Amerykanie nie wypowiedzieli się jeszcze na ten temat, gdyż jak sugeruje Polska Agencja Prasowa, nastąpi to dopiero za tydzień.
-Tak już działają u nich środki przekazywania informacji – tłumaczy jeden z pracowników MI.
Równocześnie Naczelnik postanowił zwołać wyjątkową naradę z dowództwem PKI.
-Jest to wyjątkowa narada – mówi wyżej cytowany pracownik MI - z uwagi na to, że zazwyczaj Naczelnik naradza się sam ze sobą tudzież ze szwagrem w odosobnieniu. Dodatkowo Naczelnik zapowiedział, że zaproszeni wyżsi oficerowie będą mieli prawo wypowiedzenia się ZA(wyraźnie podkreślone zostało słowo „ZA”) pomysłem Naczelnika.
MI zapewnia, że wyniki narady zostaną opublikowane następnego dnia po podjęciu decyzji.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.1 | oddanych głosów:35)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.