Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Amerykańska kiełbasa wyborcza ::polityka:: 14.09.2058 by Nikator
Kandydaci stosują przeróżne triki
WRP opływa w dostatku i spokoju wewnętrznym bez zawirowań politycznych i kłopotów z niezadowolonymi obywatelami. Od lat wszelkie problemy występują w skali błędu statystycznego do czego się już przyzwyczailiśmy. Cały świat może nam zazdrościć i tak właśnie jest. Czołowe miejsce na tej liście zajmuje nasz sojusznik - USA, który przeżywa właśnie wybory prezydenckie.
Tegoroczne wybory nie różnią się wiele od poprzednich. Do normy należą wszelkiego rodzaju triczki jakie stosują przeciwnicy. Na liście znajdziemy stare i wypróbowane powiadomienie opinii publicznej o tym, że:
- ojciec kandydata służył w Wermachcie IV Rzeszy;
- ojciec lub matka, albo oboje byli aktywnymi i wysoko postawionymi członkami partii komunistycznej rządzącej w Drugim Związku Radzieckim;
- należy lub należał do tego lub innego wywiadu czy służb bezpieczeństwa;
- próbuje zataić swój udział w dotychczasowej polityce państwa;
- kontrkandydat przekupuje wyborców, senatorów, pastorów, burmistrzów, sędziów i piłkarzy;
- pił piwo pod drzewkiem.
Tradycyjnie już telewizja państwowa transmituje na specjalnym kanale 24 godziny na dobę całe wybory. W końcu każdy obywatel powinien wiedzieć o tym co się dzieje u naszego sąsiada i sojusznika. Do dyspozycji mamy jeszcze dwa inne kanały. Jeden na każdego kandydata. Możemy oglądać każdego kandydata w codziennym życiu niczym popularnym kiedyś w Stanach programie Big Brader, gdzie widz oglądał uczestników na żywo w codziennym życiu. Jedyną różnicą między oboma programami jest to, że kandydaci obserwowani są przez kamery wszędzie. W łazience, w łóżku z żoną, pod prysznicem. Oglądać możemy również rodzinę kandydata. Telewizja Polska zapewnia jak zwykle najwyższą jakość i możliwość wyboru kamery, z której możemy obserwować rywali. Więc czym się różnią poprzednie kampanie od obecnej?
Oto fragment wystąpienia jednego z kandydatów, które MI jeszcze nie skomentowało. Przy pełnej sali rozentuzjazmowanych ludzi padły następujące słowa: -Obywatele! Rodacy! Doprowadzę nas, naród Stanów Ameryki Północnej, do potęgi i znaczenia sprzed lat! Poziom życia wzrośnie niepomiernie! Nasze wojsko będzie stacjonować na każdym kontynencie jak przed laty. Będziemy potęgą nie tylko regionalną, światową, ale i w skali uniwersum!! Będziemy mieli własne kolonie w Mgławicy Szkraba!
Tutaj tłum przerwał mówcy swoimi oklaskami i okrzykami pełnymi poparcia. I te obietnice są już tradycyjne.
-I zdradzę wam, jak tego dokonam!W tym momencie tłum zamilkł w milczeniu pełnym napięcia. -Oto mój plan odbudowy Stanów Zjednoczonych, który wprowadzę z chwilą kiedy zostanę wybrany na prezydenta. Wypowiemy wojnę WRP! Oni nas podbiją i zrobią tu porządek, dobrobyt i potęgę! W ten prosty sposób spełnię swoją obietnicę prezydencką!
Na sali zapadła cisza. Entuzjazm ustąpił konsternacji.
"A co jeśli wygramy?" - padło pytanie z sali. Kandydat zbył to pytanie jakże tradycyjnymi słowami, które używane są od pokoleń w Ameryce:
-Niech Naczelnik Wielkiej Rzeczpospolitej Polskiej ma Amerykę w opiece!
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.6 | oddanych głosów:34)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.