Miliony par postanowiły skorzystać z dobrodziejstw dekretu
Do tej pory mówiono o tym tylko po cichu i w kuluarach ministerialnych gabinetów. Od kilku dni problem stał się jednak tematem publicznej debaty z udziałem najwybitniejszych znawców dziedziny. Ubywa nas. W ciągu ostatniego roku Obywateli Wielkiej Rzeczpospolitej ubyło ponad 150 milionów. Jeżeli trend wzrostowy się utrzyma, w roku kolejnym będzie nas o 278,793,237 (według dość pobieżnych wyliczeń) mniej. Największy spadek liczby urodzeń przypadł na Macierz, podczas gdy jak wściekłe króliki napędzane bateriami pewnej podciechanowskiej firmy rozmnażają się tylko przedstawiciele kilku plemion z Nowej Gwinei.
- To wszystko wina tego wszechogarniającego dobrobytu. – tłumaczy doktor Alojzy Grzmot z Instytutu Inseminacji Stosowanej – Ludzie zrobili się normalnie leniwi. No wie Pan – kiedyś zimą, tak jak teraz, to jak było – szybko noc się robiła, zimno, rozrywek żadnych, no to sobie ludziska musieli znaleźć jakieś sposoby na urozmaicenie długich zimowych wieczorów. No i przybywało nas. A teraz? Ciepłe, ogrzewane przydomowymi elektrowniami jądrowymi domy, 665 kanałów do obejrzenia na kilkusetcalowych telewizorach. Ludzie wolą sobie przed telewizorem poleżeć i w luksusie się popławić, niż... no wie Pan... bzzz, bzzz...
Cała sprawa wypłynęła na światło dzienne po fiasku kilkumiesięcznej dyskretnej kampanii, mającej na celu odwrócenie tego trendu.
- No staralim się. – rozkłada bezradnie ręce Pan Alojzy – Ale dupa z tego wyszła. Rozdawaliśmy za darmo broszurki: "Gry i zabawy towarzyskie dla dwóch i więcej osób", "Majsterkowanie dla całej rodziny", czy "Co zrobić, kiedy zgaśnie światło". Dotowaliśmy nawet specjalne czasopisma… naukowe, w których dzięki bardzo szczegółowym ilustracjom staraliśmy się w miarę dokładnie zobrazować… istotę sprawy. Niestety. Na próżno.
Niepowodzenie to spowodowało, że w sprawę zaangażowały się najwyższe władze Wielkiej Rzeczpospolitej. Dziś w południe Naczelnik podpisał dekret o wprowadzeniu specjalnej opłaty za posiadanie każdego dziecka.
- Nie dało się do obywateli dotrzeć poprzez delikatną perswazję, to postanowiliśmy użyć bodźca finansowego. – wyjaśnia przedstawiciel Kancelarii Naczelnika – Większość rodzin boryka się, tak jak całe państwo, z problemem olbrzymiego garbu finansowego. Teraz damy im możliwość zmniejszenia go poprzez wpłatę na konto Skarbu Państwa pokaźnej ilości gotówki z okazji urodzin każdego dziecka.
Początkowo pojawiły się kontrowersje, czy "berecikowe" mają płacić tylko najbogatsi, czy wszyscy obywatele. Kancelaria Naczelnika szybko jednak rozwiała wątpliwości.
- Dobrodziejstwo płacenia berecikowego dotyczy wszystkich. Były wprawdzie pomysły, aby, w celu nienarażania budżetu na dalszy wzrost garbu, ograniczyć się do brania pieniędzy tylko od najbogatszych, ale odrzuciliśmy te argumenty. W końcu także i mniej zamożni obywatele mogą mieć ochotę na... uszczuplenie swojego budżetu.
Narazie trudno ocenić, jaki skutek będzie miało nowe prawo. Jedyne co wiadomo, to że w pokojach hotelowych brakować zaczyna zawieszek wiadomego przeznaczenia...
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.1 | oddanych głosów:17)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.