Do niecodziennego wydarzenia doszło w Warszawie w dniu 11 listopada. Gdy wszyscy Obywatele zajęci byli świętowaniem Dnia Niepodległości, kilka ulic od miejsca głównych obchodów pojawiła się dziwna grupa młodych osobników płci męskiej. Większość z nich była łysa, co początkowo zmyliło przechodniów.
- Co to, demonstracja chorych na chorobę popromienną? Przecież pracownicy poligonu w Burkina Faso mają odpowiednie stroje ochronne... A i współczesna medycyna potrafi to całkowicie wyleczyć.
- Tacy młodzi, i już łysi? Jeszcze im uszy pomarzną... - dziwili się niektórzy.
Okrzyki wznoszone przez demonstrantów i ich zachowanie zmieniło jednak poglądy przechodniów na temat łysych. Co wcale nie oznacza, że wszystko było zrozumiałe - wręcz przeciwnie.
- Najpierw krzyczeli coś Wielkiej Polsce. Zdziwiłem się, bo żyjemy przecież w takiejż. Gdy zwróciłem im na to uwagę, nazwali mnie "żydowskim ścierwem" i "lewacką szmatą". Zacząłem tłumaczyć im, że moje poglądy nie są wcale skrajnie lewicowe, a co do pochodzenia to szwagier mojego dziadka ze strony matki był Żydem, więc niech powiedzą jak to po mnie rozpoznali. Tyle co pamiętam, zanim ogarnęła mnie ciemność. Pierwsze co zobaczyłem po otwarciu oczu, to twarz pochylonej nade mną pielęgniarki.
- Jacyś Rzymianie, czy co? Ręce na Ave Cezar, pochodnie... Normalnie myślałabym, że film kręcą, gdyby nie okrzyki "Polska dla Polaków". Chodziło o to, aby każdemu imigrantowi przydzielać obywatelstwo jak najszybciej, żeby od razu mógł zostać Polakiem, nie? Przynajmniej tak to rozumiem...
-Krzyczeli też coś w stylu "Żydzi do gazu" czy jakoś tak... A przecież dotychczasowy szef gazowni chyba dobrze nią zarządza, więc po co miałby go zastępować jakiś Żyd? Coś o zakazie pedałowania... jeden z nich na rowerze jechał, więc kompletnie nie rozumiem. A, i jeszcze coś o białej rasie. Tylko nie sprecyzowali, czy chodziło im o konie, czy o psy, i czy np. taki dalmatyńczyk jest wystarczająco biały? Chciałem się tego dowiedzieć, ale w porę ktoś mnie odciągnął i ukrył w bagażniku.
No właśnie. Aby ochronić ludzi przeciwnych z jakichś przyczyn temu dziwnemu pochodowi, czy też po prostu ciekawych o co chodzi, trzeba było skierować w odpowiednie miejsce odpowiednią ilość odpowiednich pojazdów z odpowiednią pojemnością bagażników. Wszak tylko stal karoserii uchronić może przed gniewem dziwnych łysych młodzieńców.
O co więc naprawdę chodziło? Dlaczego pozwolono na agresję na terenie miasta, i to w święto narodowe? Może to się wydać dziwne, ale niestety na terenie naszego kraju dalej żyje garstka nieuświadomionych pogrobowców IV Rzeszy, co najdziwniejsze uznających się za patriotów bardziej polskich od Naczelnika! Nie było innego sposobu, by zebrać ich w jednym miejscu, jak zezwolić na demonstrację w stolicy. Co prawda nikt nie widział, jakoby demonstrantów gdzieś zabierano, ale nikt też ich nie widział wracających do swych miast. A i w stolicy trudno znaleźć choćby jednego z owych łysych młodzieńców. Pewnie pojechali na wakacje, i tyle.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.7 | oddanych głosów:28)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.