Przed zbliżającym się sezonem wakacyjnym NeoTech dokonało kolejnego wielkiego kroku - tym razem w dziedzinie telekomunikacji. Krokiem tym jest turystyczny telefon komórkowy "Bajdała" będący jednocześnie komputerem, radiem, kamerą, telewizorem, mapą, kompasem, uniwersalnym scyzorykiem, piorunochronem, zapalniczką, książką kucharską, kuchenką, przewodnikiem, atlasem grzybów i nawet projektanci nie pamiętają już czym jeszcze (pamiętają jedynie, że w wersji wojskowej "Dusiołek" także pistoletem maszynowym).
Na czym, oprócz wielości funkcji, polega wyjątkowość telefonu? Otóż każda z nich niesie ze sobą jakąś niespodziankę. Telewizor - to, że stucalowy ekran składa się i chowa do środka jedynie w 0,5s.. Atlas grzybów - to, że wystarczy zbliżyć kamerę do grzyba, by pojawiła się informacja o jego jadalności (lub nie) oraz (w wypadku jadalności) w połączeniu z książką kucharską, a na życzenie - kuchenką. Inżynierowie pracują także nad rozpoznawaniem przez urządzenie grzybów atomowych.
Warto także zwrócić uwagę na funkcję "piorunochron", która to funkcja łączy sie z dodatkowym systemem ładowania. Po prostu, cały ładunek zostaje zmagazynowany w bateriach wystarczających wtedy na kilka lat. Innymi źródłami zasilania mogą być oczywiście nurt strumienia, wiatr, ognisko (telefon wrzucamy w ogień, po naładowaniu chłodzimy wodą), energia Słońca docierająca bezpośrednio na Ziemię lub po odbiciu przez Księżyc, czy też w razie zwiedzania terenów radioaktywnych - promieniowanie.
Zachwyca także wyjątkowa trwałość "Bajdały". Wytrzymuje on nawet wystrzelenie z działa Sobieskiego oraz kilkakrotne nadepnięcie przez Mecha (gdyż takie właśnie testy przeprowadzano), nie mówiąc już o utopieniu w płynnym betonie czy zanurzeniu w wodzie o (teoretycznie wyliczonej) głębokości 30871m, zadowoli więc nawet najbardziej ekstremalnego turystę (żołnierza też). Eksperymenty wykazały, że da się z niego zadzwonić nawet gdy wcześniej znalazł się w centrum wybuchu jądrowego (niestety, został lekko uszkodzony - pękło szkiełko) Co najbardziej dziwi, "Bajdała" jest odporny nawet na rzeczy, które robią z nim obywatele Prowincji Francuskiej, a o których nie warto tu pisać, bo i tak nikt nie uwierzy. Po protu jest idiotoodporny.
Również zasięg telefonu jest niezwykle duży. Inżynierowie twierdzą, że można się z niego połączyć nawet gdy najbliższy przekaźnik jest kilka lat świetlnych od użytkownika. Znane są także przypadki żołnierzy PMG dzwoniących do domów z okolic Mgławicy Kraba (wersja "Dusiołek" powstała wcześniej, lecz przez jakiś czas pozostawała tajna).
Do "Bajdały" dodawane są gratis równie fascynujące turystyczne wynalazki: dziesięcioosobowy namiot mieszczący się po złożeniu do kieszeni oraz plecak o pojemności 3000 decymetrów sześciennych, a objętości po zapakowaniu - tylko 300 (znane już zjawisko kompresji). Inne, sprzedawane wcześniej gadżety to pstrągołap potokowy oraz miniaturowy zestaw do automatycznej obsługi ogniska. Te ostatnie już wkrótce mają znaleźć sie w standardowym wyposażeniu "Bajdały".
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.9 | oddanych głosów:34)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.