Rankiem 18 maja byliśmy świadkami skuteczności naszych służb specjalnych. Pięciu uzbrojonych agentów Ministerstwa Informacji wyprowadziło z jednego z warszawskich szpitali tajemniczego pracownika kotłowni.
Wiesław G. jest podejrzany o bezczeszczenie symboli WRP. Na trop groźnego przestępcy Smutni Panowie wpadli dzięki prasie. Oto fragment konferencji prasowej Ministra Informacji:
- We wtorek jeden z naszych podrzędnych agentów przeczytał w prasie, nie bez zdziwienia, śmiałą wypowiedź pana Wiesława, zamieszczoną w artykule pod tytułem "Czeskie zdrowie". Jak wynika z treści artykułu palił on, za zgodą kierownictwa szpitala, nadwyżki budżetowe – mówił minister.
Urzędnicy ministerstwa szybko doszli do wniosku, że palenie pieniędzy, na których znajduje się wizerunek (baczność!) Naczelnika (spocznij!) oraz Orła Zwycięskiego, to bezczeszczenie symboli narodowych. Za ten czyn polskie prawo przewiduje surowe kary. Już w środę – w dniu, w którym ukazał się artykuł - rozpoczęto śledztwo.
- W piątek już znaliśmy adres szpitala prowadzącego ten paskudny proceder. W sobotę nasi ludzie odwiedzili dyrektora szpitala i po krótkiej, „przyjemnej” rozmowie ustalili gdzie szukać woźnego - kontynuował minister.
- Przynieśli własną herbatę i ciastka. Było naprawdę miło spędzić trochę czasu z prawdziwymi dżentelmenami - mówi dyrektor szpitala.
Podejrzany ukrył się w kotłowni. Na nieszczęście funkcjonariuszy szpital niedawno, w ramach pozbycia się pieniędzy w nieco bardziej legalny sposób, rozbudował kotłownię, tak że jest pomieszczeniem o powierzchni blisko 3 hektarów. Poszukiwania nie trwały długo, bo agenci Ministerstwa Informacji szkoleni są do zadań specjalnych na terenach szpitalnych kotłowni.
- Nasi ludzie muszą być przygotowani na wszystko. Nawet na kotłownię – chwali się minister.
W niedzielę rano zauważono Wiesława G. przy jednym z pieców. Wyrzucał do jego wnętrza kolejne paczki banknotów. Agenci od razu powalili go na ziemię i zatrzasnęli na bezecnych rękach kajdanki. Podejrzany jeszcze próbował wkopnąć kilka pakunków w czeluści paleniska, w końcu obezwładniono go prądem.
Większość obywateli może nie zdawać sobie sprawy, jak niebezpieczne dla państwa było palenie banknotów. Dziś palenie papierków z naszym godłem i małym obrazkiem Naczelnika, a jutro palenie gmachów rządowych i samego Naczelnika.
Na pytanie, jaką karę przewiduje MI dla Wiesława G. minister powiedział: „Najwyższą.” - i dodał: „Nic więcej przez tego pana spalone nie będzie!”.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.1 | oddanych głosów:28)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.